środa, 11 grudnia 2013

Cień

W ramach kształcenia specjalnego przedszkole zatrudniło Starszemu terapeutę-Cienia.

Cienia poznałam. Miła babka, bardzo - w odróżnieniu od nas - gadatliwa, spontaniczna i ekstrawertyczna. Przy tym usportowiona, zresztą z zawodu terapeuta ruchu. Tata skomentował, że będzie nieźle uzupełniać rodziców, właśnie dlatego, że jest zupełnie inna.

Prawdę mówiąc, mieliśmy wątpliwości, czy akurat Cień jest Starszemu potrzebny. Czy nie wyalienuje go dodatkowo z grupy fakt, że on jeden ma anioła stróża szwendającego się za nim jak dryfkotwa. Ale jakoś to przedszkole musi wydać subwencję, niechże więc będzie Cień. Obiecano nam, że Cień będzie animować jakieś interakcje między Starszym a kolegami z grupy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz